
Uratuj swoją zmysłowość
W pędzie dnia codziennego, gdzie ponad 90 procent czynności wykonujesz na tzw. autopilocie, nie zastanawiając się co robisz, łatwo zaniedbać tę niesamowitą cechę energii żeńskiej.
W dzisiejszym świecie również ta cecha kojarzona jest przede wszystkim z doznaniami erotycznymi.
Zmysłowość często nie wydaje się kobietom pociągająca, bo wypaczono jej pojęcie i mówi się o niej jak o narzędziu uwodzenia, prezentuje się jej wypaczony obraz w filmach pornograficznych, a nawet w zwykłych filmach, gdzie zmysłowość prezentowana jest głównie w tzw. scenach łóżkowych.
Tymczasem zmysłowość to moc.
Moc odczuwania całymi nami.
Moc zachwytu nad sobą.
Moc zachwytu nad światem.
Moc samorelaksowania się.
Moc precyzyjnego identyfikowania emocji.
Moc wizualizacji w 6D.
Moc kontaktowania się świadomego umysłu z podświadomością, czyli moc samouzdrawiania.
Nasze zmysły są wrażliwe i otwarte na różnorodne bodźce zewnętrzne i wewnętrzne, co pozwala nam czerpać z tu i teraz. Zagłębiając się w doznania zmysłowe otwieramy też swoją intuicję, czując więcej i więcej. Zauważ świat wszechstronnie.
Smak.
Jedz powoli, smakuj, oddychaj przy tym przez nos i pieść kubeczki smakowe. Kojarz. Słony karmel, cytrusy, cynamon – tak jak lubisz najbardziej.
Dotyk.
Dotykaj swojej skóry – wmasowuj aromatyczne oleje w całe ciało, rób peeling, używaj miękkich i szorstkich gąbek, masuj twarz palcami, kamieniem gua sha, szczotkuj ciało. Dodawaj do kąpieli soli, sody, cynamonu. Jak lubisz. Głaszcz swoje ciało, stopy, dłonie, brzuch, piersi – bądź w tym momencie wyłącznie przy tym, żadnych myśli negatywnych o sobie. Wyłącznie rozkosz dotyku, ciepła wody.
Węch.
Otaczaj się zapachami, które lubisz – oleje do smarowania, świece zapachowe – z naturalnego wosku lub sojowe z naturalnymi olejkami zapachowymi.
Połóż się na pachnącej trawie, wąchaj liście, a nawet grudki śniegu.
Kup sobie perfumy, które sprawiają Ci przyjemność. Nie muszą być drogie.
Gotuj uważnie – delektuj się zapachem podczas tej czynności, a potem podczas jedzenia – naciesz się tym, a przy okazji przygotujesz swój organizm na pracę związaną z jedzeniem, trawieniem
Wzrok.
Wzrok – nie da się odzobaczyć. Nie oglądaj drastycznych obrazów, nie skroluj całymi dniami nieuważnie IG, Tik Tok. Jeśli coś nam wpadnie mocno do umysłu, zawsze będzie gdzieś w podświadomości, która to wyciągnie, kiedy najmniej się tego spodziewamy.
Zwracaj za to uwagę na to, co Cię otacza. Przyroda, łąka, słońce, kolory, które lubimy, przestrzeń i zielone za oknem. Lub białe. Drzewa w deszczu, gnące się do ziemi od wiatru.
Czasem ciemność, wtedy zmysł wzroku odpoczywa. Wtedy jednak zajmij się doznaniami płynącymi z pozostałych zmysłów, żeby nie dać się przechwycić skaczącemu umysłowi.
Słuch.
Słuchaj ulubionej muzyki, wyłącz wiadomości, jeśli zaburzają Ci spokój umysłu, bo zewsząd jesteśmy straszeni. Pozwól sobie na ciszę. Zero dźwięków wytwarzanych przez ludzi. Szum wiatru, morza, deszczu, brzęczenie owadów w upalne dni.
Intuicja, głębokie czucie, wiedzenie - Twój szósty zmysł
Gonitwa dnia codziennego, przemęczenie sprawiają, że przysypia. Nie zanika, ale cichnie i się nie odzywa. Poświęcenie sobie czasu, ćwiczenia oddechowe, uspokajanie szalonego umysłu i ściąganie siebie do tu i teraz, kontakt z naturą i głęboki kontakt ze sobą pomogą Ci ją obudzić.
Dbaj o wszystkie swoje zmysły z czułością. Zaopiekuj się sobą. Poświęć sobie czas. Wiem, że to czasem trudne w biegu dnia codziennego, ale pamiętaj - nikt o Ciebie nie zadba, jeśli Ty tego nie zrobisz.